Hollywoodzkie dziwki uzbrojone w piły łańcuchowe - Hollywood Chainsaw Hookers -1988.DVDRip.XviD-Zryty TB, ...

s [ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:00:Pobrano z TnTtorrent.Info|Wstawił: Zryty_TB00:00:08:Piły łańcuchowe użyte w tym filmie sš prawdziwe i niebezpieczne.| Obsługujš je profesjonalistki.00:00:13:Twórcy filmu odradzajš podobne zabawy.00:00:18:Szczególnie jeli jeste nagi i masz zamiar uprawiać ostry seks.00:00:23:Owiadczam, iż mój umysł jest jasny.00:00:31:Powiedz nam co dokładnie się wydarzyło.00:00:35:Poszlimy do mojego pokoju00:00:41:Rozebrałam się00:00:45:I jego też rozebrałam00:00:51:No i wiesz..., zrobilimy to00:00:55:Ile razy? | Raz, może dwa.00:01:03:I co wtedy? | Powiedział, że jest spłukany i żebym dała spokój00:01:09:A następnie?00:01:15:Wyjęłam z szafy akcesoria seksualne00:01:22:Czy to sš te akcesoria?00:01:26:Tak00:01:29:I co wtedy zrobiła? | Pokażę Ci00:02:05: HOLYWOOD, DZIWKI I PIŁY ŁAŃCUCHOWE00:04:07:Zawsze gdy patrzę przez okno, jedno mnie zadziwia00:04:11:Los Angeles - "Miasto Aniołów"00:04:16:Chciałbym spotkać kretyna co to wymylił.00:04:20:Musiał mieć niezłe poczucie humoru.00:04:25:Wszystko było względnie normalne, aż do połowy czerwca00:04:28:Względnie - jak to w każdym gigantycznym kanale z omioma milionami szczurów00:04:35:Ale to włanie norma w LA00:04:40:W połowie czerwca wszystko się zmieniło, bo zaczęły się dziać rzeczy niezwykłe00:04:45:Nawet jak na gusta mieszkańców tego neonowego miasta.00:04:51:Gdzie i kiedy się to zaczeło - nie jestem pewien00:04:55:Gliny chyba też nie wiedzš00:04:58:Ale pewnej ciepłej nocy sprawy zaczęły nabierać nowego kształtu00:05:05:I nie był to obrazek z bajki00:05:09:West Side Bar - cicha i mroczna mordownia00:05:14:Gdzie ciche i mroczne sprawki sš na porzšdku dziennym00:05:19:Aż nagle - kto tu umiera.00:06:02:Jeste stšd?00:06:05:Tak, a ty skšd jeste?00:06:08:Z Seatle. Pracuję tu od kilku tygodni00:06:13:Ja też | Jak masz na imię, chłopcze z Seatle?00:06:18:Bo, Bo Hanson00:06:21:Bobo Hanson?00:06:25:Jeste klownem, czy co?00:06:29:Nie Bobo, tylko Bo. Nazywam się Bo Hanson, spryciulo00:06:35:Patrzcie kto wstał dzi lewš nogš.00:06:41:Potrzebujesz KMO.00:06:46:KMO? Co to kurwa jest KMO?00:06:51:To Kurewsko Miła Opieka, sztywniaku.00:06:57:Jeste dziwkš, prawda?00:07:00:Wolnego durniu, jestem damš! Każdy głupi to zauważy.00:07:05:Jednak czasami wiadczę usługi obniżania napięcia wród siły roboczej naszego miasta00:07:12:Jestem swego rodzaju pracownikiem socjalnym.00:07:16:A tobie przydałaby się praca socjalna00:07:19:Kto cię zasmucił, prawda kotku?00:07:22:Tak, ale nie chcę o tym mówić.00:07:26:To może pozwól Mercedes postawić ci drinka u niej, będzie taniej.00:07:30:Wštpię w to | Daj spokój, Bo00:07:36:Będziesz mógł mi opowiedzieć jak zanurzasz te wielkie dłonie w mokrym cemencie00:07:44:Mercedes,tak?| Pewnie jeste tak droga jak Mercedes-Benz00:07:50:Nie martw się. Dla takiego ogiera jak ty znajdzie sie jaki montaż finansowy00:07:57:Co ty na to?00:08:00:Dobra, idziemy!00:08:26:To twoje mieszkanie?00:08:29:Tak, odziedziczyłam je.00:08:33:Nie widziałem nic podobnego od czasu jak opuciłem Okanawa.00:08:37:O, żołnierz?00:08:43:Może usišdziesz?00:09:00:Wiesz, wy budowlańcy podniecacie mnie00:09:08:To pewnie przez to jak wbijamy gwodzie00:09:12:Ty pewnie wbijasz je zawodowo.00:09:18:Jak trzeba00:09:22:Masz ochotę na muzyczkę?00:09:25:To twoja impreza...00:09:29:To nasza impreza.00:09:46:On naprawdę mnie kreci00:09:50:Ta..., fajne. Naprawdę00:09:55:Ta muzyka mnie kręci.00:11:01:Czasami mnie ponosi.00:11:08:Chcesz założyć?00:11:50:Spokojnie kochanie | Nie chcesz chyba skończyć zanim zaczniemy?00:11:56:Odprężam się00:12:03:Mam co co cię rozluni. Teraz zamknij oczy00:12:09:A Mercedes przyniesie ci wielkš niespodziankę00:12:21:Co robisz? | Miej oczy zamknięte00:12:24:Ja wezmę sprawę w swoje ręce00:12:30:O tak, zabierz mnie do nieba00:12:41:Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem!00:13:30:Kawałki zaczęły wypływać na powierzchnię w połowie czerwca00:13:35:Gliny od razu założyły, że to seryjny morderca00:13:41:Na pewno był to kto, kto lubi dobre piły łańcuchowe00:13:45:Nazywam się Jack Chandler00:13:47:Znajduję zaginione osoby| Nie ich kawałki00:13:50:Czasami jest tak, że sprawy się nakładajš00:13:53:Zatrudniono mnie żebym znalazł zbiegłš nastolatkę00:13:57:Wynajęła mnie jej matka00:13:59:Zdaje się, że ojczym dziewczyny przytulał jš nieco zbyt goršco | Zdecydowała się zwiać do dużego miasta00:14:06:Osobicie uważałem, że nic gorszego niż w domu nie może jej spotkać00:14:10:Jak zwykle byłem w błędzie00:14:14:Harrison miał w celi zwariowanš dziewczynę, która pasowała do opisu mojej uciekinierki00:14:18:Oskarżonš o zabawę z piłš łańcuchowš00:14:22:Mam gdzie jak to wyglšda00:14:25:Słuchaj mnie: włóż rękawiczki,00:14:29:otwórz torbę i policz je jeszcze raz.00:14:35:Jeste koronerem. Jeli nie twój żołšdek to wytrzyma, to czyj?00:14:38:Nie obchodzi mnie ile lunchów stracisz00:14:41:Chcę wiedzieć ile ofiar jest w tym worku. | Chcę to wiedzieć zaraz albo znajdę innego koronera!00:14:49:Jak leci? | Chandler, tylko ciebie jeszcze mi brakowało00:14:55:Daj spokój, wywiadcz mi zawodowš uprzejmoć.00:14:58:W końcu jestemy po tej samej stronie prawa00:15:00:Tylko dlatego, że jeszcze nie trafiłe przed sšd00:15:03:Nie wierzysz chyba w te rzeczy które wypisujš w powieciach?00:15:06:Niektórzy z nas sš uczciwi | Tego włanie miasto potrzebuje - uczciwy detektyw00:15:13:Jestem równie uczciwy jak przeciętny funkcjonariusz00:15:18:Powinni cię więc zamknšć00:15:21:Czego chcesz?00:15:24:Szukam pewnej dziewczyny z Oxnord.00:15:26:Ma na imię Samantha, w skrócie Sam00:15:30:Słyszałem, że zamknšłe dziewczynę podobnš do niej | Pomylałem, że mógłbym jš obejrzeć00:15:34:Masz na myli wariatkę z piłš?00:15:37:Znasz jej nazwisko? |00:15:39:Nie, chłopaki z dochodzeniówki stracili sporo czasu. | Mylelimy, że zmięknie jak zobaczy że mamy narzędzie zbrodni.00:15:45:Tylko, że trzeba było najpierw spuscić benzynę. | Zamiast mięknšć, poszatkowała chłopaków.00:15:50:To wariatka najwyższej klasy i nie mamy pojęcia kim jest.00:15:54:Mogę jš zobaczyć?00:15:57:Czemu nie?00:16:03:Dajcie tutaj tš lalunię z izolatki.00:16:08:Dzięki | Nie ma sprawy00:16:12:O co chodzi z tš dziewczynš?00:16:15:Typowa uciekinierka. Znudziło jej się być popychadłem swojego tatusia i szuka sobie nowego.00:16:21:Miasto jest takich pełne00:16:24:Tatusiów czy uciekinierek? | Tych i tych.00:16:32:Dajcie jš tutaj.00:16:34:Możecie zaczekać na zewnštrz | - Tak jest00:16:38:Siadaj00:16:44:Witaj00:16:49:Czeć00:16:51:No i...?00:16:53:Ciepło, ale niestety... Jak masz na imię kochanie?00:16:57:Lorie, a ty?00:17:00:Jack. Jeste stšd?00:17:02:Była kiedy w Oxnord?00:17:04:Nie, ale kilka razy byłam dookoła wiata.00:17:07:Widziała kiedy tš dziewczynę?00:17:11:Co jest, przycięła sobie język piłš?00:17:16:Fajni jestecie, oboje.00:17:19:Co bycie powiedzieli na małš przejażdżkę z Lorie?00:17:24:Wystarczy, że przekręcicie kluczyk.00:17:27:Zapomnij, wirze.00:17:29:Posterunkowy, proszę zabrać tš wariatkę do celi.00:17:33:Mów do mnie tak jeszcze. To mnie podnieca.00:17:36:Wyno się00:17:38:Idziemy00:17:42:Do zobaczenia chłopaki.00:17:45:Nie przelicz się.00:17:48:Lipa, Jack.00:17:51:Nie przejmuj się00:17:54:Gdyby to była ona, to wszytko byłoby zbyt proste.00:18:00:Co? | Mamy tu co co może pan chcieć zobaczyć.00:18:04:W laboratorium.00:18:07:Już idę00:18:09:To nie ma końca | Przejdę się z Tobš00:18:24:Pęk kluczy, tusz do rzęs, i...00:18:30:Co tam macie?00:18:33:Chłopaki z plaży znaleli to na chodniku. | Pies się tym bawił00:18:37:Pokażcie00:18:44:To z centrum?00:18:46:Nie, z zachodniej częci miasta00:18:48:Pobierzcie odciski i sprawdcie w komputerze00:18:51:Tak jest | Dajcie znać jeli znajdziecie resztę00:18:54:Sir, tu jest jeszcze co | Przylgnęło do dna.00:18:57:Co to? | Zapałki00:18:59:Cholera | To może być jaka wskazówka?00:19:02:Wszystko może być wskazówkš, synu00:19:12:No to na razie chłopaki | Harrison, zaczekaj na mnie00:19:19:Nie mogłem przestać myleć o Lorie | Jej twarz, jej głos...00:19:24:To, jak na nas spoglšdała | To wszystko chodziło mi po głowie00:19:28:Ale w żaden sposób nie zbliżało mnie to do odnalezienia Samanthy00:19:32:Podobnie jak to, że tu przylazłem | Ale przynajmniej ja miałem z tego przyjemnoć00:19:36:Tu włanie mieszka Sally - moja dziewczyna00:19:39:Czy co w tym rodzaju00:19:41:W głębi czulem że co łšczy to dziewcze od piły z mojš uciekinierkš00:19:46:To było widać w jej oczach gdy zobaczyła zdjęcie Samanthy00:19:49:Znała jš00:19:51:No i gliny znalazły jeszcze jednš ofiarę,00:19:53:A przynajmniej jej częć.00:19:55:Może był więc jeszcze jeden morderca00:20:28:Co mi mówiło, żeby wisnšć te zapałki00:20:31:Kto nabazgrał na nich numer i słowo - Mercedes00:20:37:Może chciał kupić samochód?00:20:46:Sally była zdmuchnięta jak wieczka , a noc jeszcze młoda00:20:49:Postanowiłem więc wrócić do pracy00:20:51:Detektyw to zawód w którym pracuje się 24 godziny na dobę00:20:56:Gdzie kurwa idziesz?00:20:58:Sally obudziła się | I miała tš tęsknotę w oczach00:21:02:Błagała bym został, ale powiedziałem że mam niebezpieczne zadanie00:21:07:Okazała zrozumienie00:21:10:Życzyła mi powodzenia, dała buziaka00:21:13:Cóż mogę dodać - ten kociak mnie kocha00:21:17:Powiedziałem, że będę uważał i wrócę wkrótce00:21:21:Łzy kapały jej z oczu gdy wychodziłem00:21:26:W międzyczasie, po drugiej stronie miasta...00:22:28:Jeste Lisa?00:22:34:Tak, a ty to Hormie Beamer?00:22:36:Tak, mówi mi Hormie00:22:49:OK Hormie, co masz tu do picia00:22:52:Sour Mash może być?00:22:55:Może być... | Na poczštek00:... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • actus.htw.pl