Horton Naomi - Żona dla McConnella, Książki - Literatura piękna, H 2012 -ostatnie
s
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
NAOMI HORTON
Żona dla McConnella
Harlequin®
Toronto • Nowy Jork • Londyn
Amsterdam • Ateny • Budapeszt • Hamburg
Madryt • Mediolan • Paryż • Praga * Sofia • Sydney
Sztokholm • Tokio • Warszawa
wykonanie - Irena
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Najlepsza rada, jaką mogę ci dać, brzmi: znajdź sobie jakąś kobietę.
- Phil Duggan uśmiechał się szeroko, rozpierając się w wyściełanym
skórą fotelu, za szerokim dębowym biurkiem. - To rozwiąże
problem.
To wszystko? - spytał zirytowany Chase. - Przyszedłem do ciebie po
fachową poradę, a ty mi mówisz, żebym po prostu znalazł sobie
kobietę?
Gdybyś się ożenił, nie miałbyś tych wszystkich kłopotów.
Ach tak! - parsknął śmiechem Chase. - Więc nie tylko muszę znaleźć
kobietę, jeszcze chcesz, żebym się z nią ożenił. - Znowu zaczął
przemierzać pokój tam i z powrotem, był niespokojny i
zdenerwowany. Unoszący się w gabinecie zapach skóry,
politurowanego drewna i wielkich pieniędzy przywoływał
wspomnienia, których wcale nie pragnął. - Czy miałeś kogoś
konkretnego na myśli, czy też stręczycielstwo nie wchodzi jeszcze w
zakres twoich usług?
Z zachowania Duggana zniknęła wszelka familiarność. Jednym
ruchem zdjął nogi z biurka, wyprostował się i przemówił
rzeczowym, .urzędowym tonem:
- Przyszedłeś do mnie z prośbą o pomoc, McCon-
nell, i ja właśnie usiłuję ci jej udzielić. Tak czy owak
najwyższy czas, by jakaś kobieta pojawiła się w twoim
życiu. Minęły już trzy lata od... - urwał, po mistrzowsku
udając zakłopotanie. - Za długo byłeś sam, Chase
- dodał łagodniej. - Potrzebujesz żony. A Sara
potrzebuje matczynej opieki.
wykonanie - Irena
6
Trafił w czułe miejsce. Chase poczuł koszmarny, zimny ucisk w
żołądku. To nie do wiary! Ogarnęła go bezradna wściekłość. Całym
wysiłkiem woli starał się zachować kamienny wyraz twarzy, ale
widząc reakcję Duggana, zrozumiał, że mu się to nie powiodło.
Jeżeli będę potrzebował twojej cholernej opinii o moim życiu
osobistym, Duggan, to niezwłocznie się do ciebie zgłoszę. A na razie
płacę ci tylko za fachową, prawną poradę, jak nie dopuścić do
odebrania mi córki.
Za nic mi nie musisz płacić - oświadczył Phil. Rumieniec, który
okrasił mu policzki, był jednak wymownym dowodem, że jego
spokój jest pozorny.
- Nie mam nic nowego do dodania w tej sprawie,
więc nie będę brał od ciebie pieniędzy.
Nie potrzebuję twojej łaski. - Głos Chase'a był peten wściekłości. -
Wystaw mi teraz rachunek, jak każdemu, kto tylko wejdzie do tego
gabinetu. Jeszcze nie jest ze mną tak źle, żebym musiał korzystać z
jałmużny.
To nie jest żadna łaska, ty głupi, uparty sukin...
- Philowi z trudem udało się zapanować nad wzbiera
jącą w nim złością. - Jestem prawnikiem, nie cudo
twórcą. Jeżeli twoi teściowie postanowią odebrać ci
Sarę, to nie istnieje żaden sposób, abyś ty, czy
ktokolwiek w stanie-Oregon, mógł im w tym prze
szkodzić. Oczywiście, jesteś ojcem Sary. Według prawa
-i wielu ludzi też tak sądzi - tobie przysługuje opieka
nad dzieckiem. Ale ktoś taki jak Tup Hewitt nie
bierze tego faktu pod uwagę. Ma wystarczająco dużo
pieniędzy, władzy i wpływów, by...
- Doskonale znam możliwości Tupa Hewitta
- stwierdził Chase ochrypłym głosem. Podszedł do
krzesła i usiadł ciężko, opierając łokcie na kolanach
i machinalnie obracając w rękach zakurzony kapelusz.
Poczuł na sobie spojrzenie Phila, wyczuwał jego
współczucie i znów zalała go fala rozpaczy i bezsilności.
wykonanie - Irena
7
Przygniatała go, miażdżyła. Z uporem walczył, by nie ugiąć się pod
jej ciężarem. Zastanawiał się, jak długo jeszcze wytrzyma.
- Jestem już u kresu sił - wyznał w końcu ledwie
dosłyszalnym głosem. Nie podnosił głowy, wpatrując
się uparcie w kapelusz, który nieustannie obracał
w dłoniach. - Musiałem zwolnić wszystkich pracow
ników. Zostali tylko Tom i Annie, lecz ich także nie
jestem w stanie opłacać. Tom twierdzi, że będą
pracowali tak długo, jak długo będą mi potrzebni,
ale... - Pokręcił głową. - Zostali, bo byli częścią
załogi Rocking M przez czterdzieści lat, nie mogę
jednak angażować ich w nieskończoność, nic im nie
płacąc. Sam nie mam pojęcia, jak długo... - Bezwiednie
zaczął pocierać kciukiem plamę na rondzie kapelusza.
- Ostatnia operacja Sary zrujnowała mnie doszczętnie.
A lekarze twierdzą, że mała musi przejść jeszcze co
najmniej dwie, zanim znowu zacznie dobrze chodzić.
- No, a ubezpieczenie?
Chase zaśmiał się gorzko w odpowiedzi.
Po ostatniej operacji Sary podnieśli mi wysokość składki i muszę
teraz płacić prawie tysiąc dolarów miesięcznie.
Jesteś w stanie tyle płacić?
Mam parę tysięcy dolarów na koncie, Phil. To wszystko.
Próbowałeś załatwić coś w banku?
Obciążyłem Rocking M wszelkimi możliwymi długami, wziąłem już
nawet pożyczkę pod zastaw połowy tegorocznych zbiorów. Mają
mnie w garści, Phil. W każdym moim oddechu bank ma swój udział.
Dlaczegoś, do cholery, nie powiedział mi tego wcześniej? - Twarz
Duggana wyrażała współczucie.
- Mógłbym pogadać z paroma znajomymi i być
może...
-
wykonanie - Irena
Nie - uciął ostro Chase, twardo patrząc na
8
swego rozmówcę. - Żadnej jałmużny, Phil. Jakoś z tego wybrnę.
Sam.
Chase spodziewał się, że Duggan będzie go przekonywał, lecz ten
zrezygnował i zapytał tylko z troską:
Jak ma się Sara?
Doskonale. Świetnie sobie radzi. - Po jego twarzy przemknął
uśmiech. - Ostatnia operacja niemal postawiła ją na nogi. Musi
używać laski i łatwo się męczy, ale nareszcie wstała z tego fotela na
kółkach.
Chase... - Phil wpatrywał się w niego przez dłuższą chwilę,
sprawiając wrażenie człowieka zmuszonego do powiedzenia czegoś,
przed czym się wzdraga. - Czy kiedykolwiek pomyślałeś o...
zwróceniu się o pomoc do Hewitta? To trudny człowiek, ale
rozsądny i trzeźwo myślący. Jestem pewien, że gdybyś przedstawił
mu swoją sytuację, pożyczyłby ci...
Prędzej zaprzedam duszę diabłu, niż zwrócę się do niego o pomoc. -
Chase zerwał się gwałtownie z krzesła, jego wściekłość wybuchła z
nową silą. - Raczej sprzedam Rocking M do ostatniego gwoździa,
niż wezmę od tego człowieka choćby grosz!
Powiedzmy to wreszcie głośno, Chase. Joanna nie żyje! Kiedyż w
końcu wy dwaj to sobie uświadomicie? Wojna, którą o nią między
sobą toczyliście, już się skończyła. Teraz liczy się tylko Sara, nie...
Daj temu spokój. - W cichym głosie Chase'a zabrzmiało groźne
ostrzeżenie.
Do jasnej cholery, Chase, jestem jednym z twych najwierniejszych
przyjaciół! Byłem przy tym, pamiętasz? Byłem na pogrzebie,
słyszałem, że Hewitt oskarżył cię wówczas o spowodowanie jej
śmierci. I to ja, sześć miesięcy później, odciągałem cię od butelki,
ponieważ uznałeś, że już nie masz po co dalej żyć.
Chase poczerwieniał i cała zajadłość nagle go opuściła. Opadł z
powrotem na krzesło, trąc powieki.
-
wykonanie - Irena
Tup Hewitt nigdy nie wybaczył mi małżeństwa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]